Józef Sierociński, ochotnik z Ameryki do Błękitnej Armii, przywrócony pamięci
Józef Sierociński, ochotnik z Ameryki do Błękitnej Armii, przywrócony pamięci
W 2007 roku podczas pracy nad porządkowaniem archiwum Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, natknąłem się na starą, interesującą fotografię. Przedstawiała ona grób kpt. Józefa Sierocińskiego, znajdujący się na cmentarzu w Kamiennej Górze, mieście na Dolnym Śląsku położonym u stóp Sudetów w pobliżu obecnej granicy z Czechami. Z nagrobnego epitafium wynikało, że kpt. Józef Sierociński, kawaler orderu Virtuti Militari i Krzyża Walecznych, był adiutantem gen. Józefa Hallera oraz że zmarł 2 stycznia 1955 roku w wieku 63 lat. To wszystko.
Z moich dotychczasowych badań naukowych wiedziałem jednako kpt. Józefie Sierocińskim znacznie więcej. Przede wszystkim, to że urodził się 12 listopada 1891 roku w Łodzi, która w owym czasie znaj dowala się pod zaborem rosyjskim. Tam też ukończył Szkołę Średnią Handlową. Praktykę handlową odbył w Warszawie, gdzie po ukończeniu szkoły prowadził do spółki fabrykę farb i lakierów. W listopadzie 1913 roku stojąc przed widmem przymusowej służby wojskowej w rosyjskiej armii, wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, osiedlając się początkowo w Nowym Jorku, gdzie znalazł zatrudnienie jako kreślarz.
W owym czasie wśród polskiej, męskiej młodzieży mieszkającej w nowojorskiej metropolii, dużym zainteresowaniem cieszył się Związek Sokolstwa Polskiego w Ameryce, popularna masowa organizacja o charakterze sportowo-gimnastycznym, która za główny cel działania stawiała sobie dążenie do odzyskania niepodległości przez Polskę. Od 1912 roku organizacja pod przywództwem nowego prezesa dr. Teofila Starzyńskiego zaczęła przekształcać się w stowarzyszenie o charakterze paramilitarnym. Tworzono jednolicie umundurowane sokole Drużyny Bojowe, które prowadziły szkolenia o wojskowym charakterze m. in. zajęcia z musztry, posługiwania się bronią, naukę dowodzenia i prowadzenia manewrów większymi oddziałami. Podjęcie tego typu działań jeszcze bardziej spopularyzowało tę organizację wśród polskiej młodzieży w Stanach Zjednoczonych, która w sokolich drużynach bojowych widziała namiastkę polskiego wojska.
Zrozumiałe jest, że młody emigrant Józef Sierociński 5 kwietnia 1914 roku zostaje członkiem działającego w Brooklynie, NY, Gniazda Nr 7 Związku Sokolstwa Polskiego. W ciągu niespełna dwóch lat szybko pnie się w organizacyjnej hierarchii, awansując od szeregowca do naczelnika Okręgu VI w South Bend, Indiana, by w końcu 1916 roku zostać członkiem Komisji Wojskowej Związku Sokolstwa Polskiego w Ameryce. Jej skład był następujący: prezes - dr Teofil Starzyński, naczelnicy: Jan Bartmański, Józef Sierociński i Wincenty Skarzyński.
Wielkim problemem dla powstających jak grzyby po deszczu Drużyn Bojowych Sokolstwa Polskiego w Ameryce był brak oficerów. Momentem przełomowym w rozwiązaniu tego problemu była decyzja kanadyjskich władz wojskowych, które pod koniec 1916 roku wydały zgodę na zorganizowanie tajnego kursu oficerskiego dla polskich sokołów ze Stanów Zjednoczonych. 1 stycznia 1917 r. w Toronto rozpoczął się trwający pięć miesięcy tzw. 1 Kurs Oficerski w Kanadzie dla 23 wyróżniających się działaczy Sokolstwa, tzw. straceńców, przybyłych w tajemnicy ze Stanów Zjednoczonych. Wśród kursantów był również Józef Sierociński.
Pod koniec maja 1917 r. pięciu najzdolniejszych absolwentów tego kursu skierowano do pracy w charakterze instruktorów w Szkole Podchorążych Sokolstwa Polskiego w Cambridge Springs w Pensylwanii. Komendantem szkoły został Józef Sierociński.
Do 28 września 1917 roku przeszkolono tam 389 słuchaczy, z których większość wyjechała do obozu ćwiczebnego w Camp Borden w Kanadzie, celem dokończenia pełnego oficerskiego kursu.
Z dniem 29 września 1917 roku Józef Sierociński przeniesiony został z Cambridge Springs do Nowego Jorku, celem objęcia funkcji adiutanta Komisji Wojskowej Wydziału Narodowego (struktury organizacyjnej skupiającej największe polskie organizacje w Stanach Zjednoczonych). Jednocześnie od 1 października 1917 roku, tj. po rozpoczęciu na terenie Stanów Zjednoczonych rekrutacji do Armii Polskiej we Francji, Józef Sierociński sprawował urząd Szefa Biura Komisji Wojskowej i Kierownika Rekrutacji. Podlegali mu oficerowie rekrutacyjni (w większości jego koledzy z 1 Kursu Oficerskiego w Kanadzie) kierujący pracami 47 Centrów Rekrutacyjnych zorganizowanych w największych skupiskach polskich w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Od października 1917 do połowy lutego 1919 zarejestrowano tam ponad 38 tys. ochotników. Do służby wojskowej zakwalifikowano ponad 22 tys. ochotników, których po zaprzysiężeniu wysyłano do treningowego obozu Kościuszko w Niagara-on-the-Lake w Kanadzie.
Por. Józef Sierociński pracami rekrutacyjnymi kierował od 1 października 1917 r. do 5 czerwca 1918 r., po czym wyjechał do obozu Kościuszko w Niagara-on-the-Lake w Kanadzie, gdzie krótko dowodził Kompanią „C” 3 batalionu. 28 czerwca 1918 r. wyjechał do Francji jako komendant jednego z transportów polskich ochotników. Należy dodać, że z obozu Kościuszko w Niagara-on-the-Lake w latach 1917-1919 wysłano ostatecznie do Armii Polskiej we Francji łącznie 20 720 przeszkolonych ochotników.
Wkrótce po przybyciu do Francji, został odkomenderowany 26 lipca 1918 r. wraz z kilkoma byłymi oficerami rekrutacyjnymi na kurs uzupełniający do Szkoły Oficerskiej w Quintin.
Od 28 września pracował w Sztabie Wojsk Polskich w Paryżu, skąd 28 listopada 1918 r. z rozkazu dowódcy Armii Polskiej we Francji gen. Józefa Hallera, wszedł w skład Polskiej Misji Wojskowej na Syberię do formującej się tam 5 Polskiej Dywizji, nominalnie wchodzącej w skład Armii Polskiej we Francji. Misja w składzie: major Jarosław Okulicz-Kozaryn, porucznicy Józef Sierociński i Ignacy Zakrzewski oraz sierżant Alfred Mierzejewski, po długiej podróży morsko-lądowej przez Atlantyk - Stany Zjednoczone - Pacyfik, dobiła 7 stycznia 1919 r. do Władywostoku, skąd koleją transsyberyjską dotarła 2 kwietnia 1919 r. do Nowonikołajewska (obecnie Nowosybirsk), gdzie znajdowało się dowództwo 5 Polskiej Dywizji Syberyjskiej, któremu przekazano rozkazy od gen. Józefa Hallera.
Przez następne miesiące por. Józef Sierociński, oprócz obowiązków związanych z Misją Wojskową, pracował również w Komisji Kulturalno-Oświatowej przy 5 Dywizji. Był świadkiem i uczestnikiem ciężkich walk toczonych z bolszewikami oraz tragedii i zagłady 5 Dywizji w styczniu 1920 r. Z jej resztkami (ponad tysiąc żołnierzy) zdołał przedostać się z rejonu Krasnojarska do Charbina w Chinach, skąd po kolejnej wielomiesięcznej morskiej podróży na trasie: Dajren - Nagasaki - Singapur - Kalkuta - Port Said - Gibraltar - Kopenhaga - Gdańsk, 27 maja 1920 r. dotarł do Polski.
Po krótkim urlopie por. Józef Sierociński od 3 lipca 1920 r. brał czynny udział w formowaniu Armii Ochotniczej pod dowództwem gen. Józefa Hallera, pełniąc tam funkcję szefa propagandy, po czym został przydzielony do adiutantury dowódcy tej armii. W roli adiutanta towarzyszył gen. Hallerowi we wszystkich wyjazdach na front wojny polsko-bolszewickiej, gdzie kilkakrotnie został odkomenderowany do bezpośrednich walk liniowych, biorąc udział w szeregu potyczek i bitew, m.in. w lipcu 1920 roku walczył pod Białą Podlaską w grupie uderzeniowej płk. Kazimierza Ładosia, która likwidowała przerwę frontu nad Bugiem w rejonie Brześcia. Za męstwo wykazane w walkach został odznaczony orderem Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych.
22 września 1920 r. Dowództwo Frontu Północnego oddało por. Józefa Sierocińskiego do dyspozycji gen. Józefa Lasockiego z którym wyjechał na Ukrainę celem przeprowadzenia kontroli taborów petlurowskiej Armii Czynnej Ukraińskiej Republiki Ludowej, która po ciężkich walkach z Armią Czerwoną, przeszła rzekę Zbrucz i została internowana przez polskie władze.
Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej por. Józef Sierociński jeszcze przez rok pozostawał w czynnej służbie wojskowej. W grudniu 1921 r. po otrzymaniu awansu na stopień kapitana, zwolnił się do rezerwy. Zamieszkał w Warszawie, gdzie od stycznia 1922 r. znalazł zatrudnienie jako pracownik umysłowy w fabryce dykt „Obra”. Często odwiedzał Poniatowo, pow. Sierpc, gdzie jego teściowie posiadali majątek ziemski. Czynnie udzielał się w pracy społecznej, m.in. był prezesem Związku Hallerczyków - organizacji kombatanckiej skupiającej byłych żołnierzy Błękitnej Armii gen. Józefa Hallera.
W 1923 r. kpt. Józef Sierociński towarzyszył jako adiutant generałowi Hallerowi w jego pierwszej podróży do Ameryki na zaproszenie amerykańskich weteranów z American Legion na ich doroczny zjazd w San Francisco w Kalifornii. Amerykańscy weterani dla swoich specjalnych gości z Polski przygotowali kolejową salonkę, w której odbyli oni wielką podróż dookoła Stanów Zjednoczonych, odwiedzając po drodze największe polskie skupiska m. in. w Nowym Jorku, Buffalo, Detroit, Cleveland, Chicago, Pittsburghu i Filadelfii. Przy tej okazji kpt. Józef Sierociński spotykał się ze swoimi dawnymi kolegami, tj. byłymi sokołami i weteranami Błękitnej Armii. Na wielkiej trasie podróży była również „fabryka snów” w Hollywood, gdzie słynna polska gwiazda filmowa Pola Negri (Apolonia Chałupiec) wydała na cześć gen. Józefa Hallera i jego świty wspaniałe przyjęcie. Natomiast w Waszyngtonie dostojnego gościa z Polski przyjął na audiencji ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Woodrow Wilson.
Po powrocie z Ameryki Józef Sierociński podjął działania na rzecz stworzenia federacji wszystkich organizacji kombatanckich działających w Polsce. Tą ideą zainteresował się nawet Związek Legionistów. Niestety, po początkowym zainteresowaniu idea upadła, głównie z powodów ambicjonalnych i politycznych, jakie dały o sobie znać podczas scaleniowych rozmów.
Przez cały okres międzywojenny Józef Sierociński czynnie udzielał się we władzach Związku Hallerczyków, reprezentował organizację m.in. na kongresie FIDAC-u (międzynarodowej federacji organizacji kombatanckich) w Londynie w 1924 r. Po zamachu majowym 1926 roku, Związek Hallerczyków pozostawał w opozycji do nowych władz i w efekcie w 1936 r. wszedł w skład tzw. Frontu Morges, antysanacyjnego ugrupowania politycznego uosabianego przez Ignacego Jana Paderewskiego, Wincentego Witosa, gen. Władysława Sikorskiego i gen. Józefa Hallera.
W tym okresie Józef Sierociński od lutego 1926 r. pracował zawodowo w Towarzystwie Kredytowym Ziemskim w Warszawie, a od marca 1939 r. w stołecznym Państwowym Liceum Mechanicznym na stanowisku sekretarza.
Pod koniec sierpnia 1939 r. został zmobilizowany do wojska. Uczestniczył w kampanii wrześniowej, walcząc pod Kowlem i Włodzimierzem Wołyńskim. Szczęśliwie unikając niewoli, dotarł do Poniatowa, pow. Sierpc, gdzie pod okupacją niemiecką od października 1939 r. do maja 1941 r. zatrudniony był jako pracownik rolny w należącym do jego teściów majątku ziemskim. W maju 1941 r. znalazł zatrudnienie jako pracownik umysłowy w fabryce noży w Przedborzu, pow. Końskie, gdzie pracował do listopada 1942 r. Kolejnym jego miejscem pracy była Powiatowa Spółdzielnia Rolniczo-Handlowa w Częstochowie, gdzie zatrudniony był przez trzy lata do listopada 1945 roku. Przez cały okres niemieckiej okupacji nie angażował się w działalność konspiracyjną. W zburzonej przez Niemców Warszawie stracił swoje piękne przedwojenne mieszkanie pełne historycznych pamiątek. Z nastaniem rządów komunistycznych, w wyniku tzw. reformy rolnej, jego teściowie stracili swoją posiadłość ziemską w Poniatowie.
W listopadzie 1945 r. Józef Sierociński wyjechał z żoną i sędziwą matką na tzw. Ziemie Odzyskane. Osiedlili się w Kamiennej Górze na Dolnym Śląsku, gdzie borykali się ze wszystkimi trudnościami na jakie natrafiali polscy osadnicy zasiedlający opuszczone przez Niemców tereny. W grudniu 1945 r. nawiązał listowy kontakt z dawnymi kolegami i podkomendnymi żyjącymi w Stanach Zjednoczonych, którzy skupieni byli w Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. Od nich wielokrotnie otrzymywał później wsparcie w postaci paczek z odzieżą i żywnością.
W nowej rzeczywistości politycznej w Polsce Józef Sierociński zmuszony był ukrywać swoją chlubną przeszłość. Pracował w uruchomionej w mieście fabryce włókienniczej „Len” na stanowisku kierownika personalnego, a jego żona znalazła zatrudnienie jako nauczycielka w miejscowym liceum.
W 1953 r. Józef Sierociński uległ nieszczęśliwemu wypadkowi (upadek ze schodów), w wyniku którego został częściowo sparaliżowany i nie mógł chodzić. Zmarł 2 stycznia 1955 roku, pochowany został na miejscowym cmentarzu. Zapewne żona poinformowała o tym fakcie weteranów w Ameryce i wysłała im fotografię grobu zmarłego męża. Właśnie ta fotografia po ponad 50 latach trafiła do moich rąk podczas porządkowania archiwum SWAP w Nowym Jorku. Wówczas zadałem sobie pytanie, czy grób kpt. Józefa Sierocińskiego jeszcze istnieje?
W styczniu 2008 r. skontaktowałem się przez Internet z nauczycielem historii w Zespole Szkół Licealnych w Kamiennej Górze. Miałem niebywałe szczęście, okazało się, że to mój dawny kolega ze studiów mgr Jan Lubieniecki, który nie odmówił pomocy i ze swoimi uczniami z koła historycznego odnalazł na miejscowym cmentarzu zaniedbany grób kpt. Józefa Sierocińskiego. Weterani ze SWAP w Nowym Jorku, jak tylko zobaczyli aktualne zdjęcie tego grobu, natychmiast wyrazili chęć ufundowania nowego nagrobka. To spowodowało, że sprawy potoczyły się dość szybko. Dzięki zaangażowaniu Jana Lubienieckiego prawnie zabezpieczono nienaruszalność grobu kpt. Sierocińskiego, bowiem okazało się, że miejsce jego pochówku nie było opłacane przez ponad 30 lat. To, że grób się zachował graniczyło niemal z cudem, ponieważ prawo stanowi, że po dwudziestu latach (jeżeli nie wniesiono stosownej opłaty na kolejne 20 lat) można było dokonać innego pochówku w tym samym miejscu. Prawdopodobnie władze cmentarne uszanowały fakt, że na nieopłaconym miejscu spoczywał polski oficer, kawaler orderu Virtuti Militari (o czym informowała inskrypcja) i grób pozostawiono w spokoju. W uregulowaniu kwestii prawnych dotyczących grobu kpt. Józefa Sierocińskiego wielce pomocny okazał się sekretarz miasta Kamiennej Góry p. Arkadiusz Wileński.
Po pomyślnym załatwieniu powyższych spraw, Okręg 2. SWAP w Nowym Jorku zlecił działającej w Kamiennej Górze Firmie Kamieniarskiej „Kohut” wykonanie nowego nagrobka. Nie było to łatwe zadanie, ponieważ trzeba było wyryć w granicie stosowne napisy i skomplikowane godło Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, tj. wizerunek Krzyża Żołnierzy Polskich z Ameryki 1920 r. Należy przyznać, że Firma Kamieniarska „Kohut” z powierzonego jej zadania, wywiązała się znakomicie, m. in. sprowadziła z Czech granit o błękitnym odcieniu dla podkreślenia faktu, że kpt. Józef Sierociński był oficerem Błękitnej Armii. Firma za wykonanie pięknego nagrobka i jego montaż na cmentarzu wystawiła Okręgowi 2. SWAP w Nowym Jorku bardzo przystępny rachunek, motywując to, chęcią dołożenia swojego wkładu w realizację patriotycznego przedsięwzięcia.
Uroczystość poświęcenia nowego nagrobka miała miejsce w dniu Święta Niepodległości 11 listopada 2008 r. z udziałem posłanki na Sejm RP Marzeny Machałek. Wartę honorową przy pomniku trzymali żołnierze z Korpusu Ochrony Pogranicza. Uroczystość na cmentarzu poprzedziła Msza św. w intencji kpt. Józefa Sierocińskiego odprawiona w kościele pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej.
Ostatnim akordem obchodów Święta Niepodległości w Kamiennej Górze był „Wieczór Patriotyczny” w miejscowym Muzeum Tkactwa Dolnośląskiego, z udziałem przedstawicieli władz samorządowych i państwowych, szefów i pracowników instytucji miejskich oraz mieszkańców miasta. W programie były występy muzyczne, recytacje poezji oraz sesja popularno-naukowa poświęcona kpt. Józefowi Sierocińskiemu, przygotowana przez nauczyciela Jana Lubienieckiego i jego uczniów z Zespołu Szkół Ogólnokształcących. Jan Lubieniecki przekazał na ręce dyrektor muzeum p. Barbary Skoczylas-Stadnik książki ofiarowane przez Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, m. in. unikatową publikację autorstwa Józefa Sierocińskiego pt. Armia Polska we Francji. Dzieje wojsk gen. Hallera na Obczyźnie, Warszawa 1929. Na zakończenie uroczystości odbył się koncert pieśni patriotycznej w wykonaniu chóru z pobliskiego Krzeszowa.
Na uwagę zasługuje reakcja mieszkańców Kamiennej Góry, zwłaszcza ludzi młodych, którzy po zakończonych uroczystościach wyrażali swoje odczucia na lokalnych blogach internetowych. Przytaczam kilka bardzo charakterystycznych wpisów (niestety, autorzy nie podpisali się):
Nawet przez myśl by mi nie przeszło, że wśród nas żył tak wybitny człowiek. Wierzę, że ktoś napisze Jego biografię, abyśmy mogli się z nią zaznajomić, oraz aby pozostał w pamięci potomnych. Uważam, że powinno się zaznajomić z Jego historią w szkołach naszego regionu, na lekcjach wychowawczych lub innych. Osobiście twierdzę, że jest to najlepszy patron dla którejś ze szkół kamiennogórskich.
Wśród nas żyje i żyło wiele wspaniałych ludzi. Nie o wszystkich jednak wiemy. A szkoda. Można by się od nich wiele dowiedzieć i nauczyć. Chylę czoła przed Panem Kapitanem, mimo, że nigdy go nie poznałem, ani też dotychczas nic o nim nie wiedziałem. Pomnik to wiele, ale pamięć o takim człowieku powinna być jeszcze większa.
Poszukajcie jeszcze innych zasłużonych dla Ojczyzny. Na pewno cała masa ich leży na naszym cmentarzu. Postawcie pomniki, zróbcie galę. Należy się. Maszerując cmentarną aleją, młode pokolenie zobaczy jak należy kochać Ojczyznę i ile trzeba DLA NIEJ UCZYNIĆ, żeby doczekać się pomnika i wspomnienia. Może wezmą przykład.
Tę ostatnią wypowiedź dedykuję wszystkim lokalnym polskim społecznościom, nie tylko w Kraju, ale też na Obczyźnie.
Nie poprzestano na uporządkowaniu grobu śp. kpt. Józefa Sierocińskiego i postawieniu nowego nagrobka. Dzięki staraniom lokalnej, społecznej organizacji o nazwie Kamiennogórskie Stowarzyszenie Historyczno-Kulturalne, w dniu 8 stycznia 2015 r. na budynku, w którym mieszkał i zmarł kpt. Józef Sierociński odsłonięta została pamiątkowa tablica o następującej treści:
W tym budynku
w latach 1945-1955, mieszkał
kpt. Józef Sierociński (1891-1955)
- wielki Polak i gorący patriota,
wybitny działacz Związku Sokolstwa Polskiego
w Ameryce, kawaler Krzyża Virtuti Militari
i Krzyża Walecznych, współtwórca „Błękitnej Armii”,
adiutant gen. Józefa Hallera,
zasłużony w walce o niepodległość Ojczyzny
w latach 1917-1920.
W 60. rocznicę śmierci - Wdzięczni Rodacy
(02.01.2015)
Kolejnym krokiem w upamiętnieniu kpt. Józefa Sierocińskiego w Kamiennej Górze było nazwanie jego imieniem skweru przed domem, gdzie mieszkał. Jego grób na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Katowickiej jest otoczony opieką i odwiedzany przez mieszkańców miasta, zwłaszcza przez uczniów z miejscowych szkół.
Przytoczone fakty wskazują, że dzięki inicjatywie zapoczątkowanej w 2008 roku przez Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, zupełnie zapomniana postać kpt. Józefa Sierocińskiego została przywrócona zbiorowej pamięci społeczeństwa Kamiennej Góry.
Literatura
- Artur L. Waldo, Sokolstwo, przednia straż narodu. Dzieje idei i organizacji w Ameryce, t. 4, Pittsburgh 1974.
- Jerzy Walter, Czyn zbrojny wychodźstwa polskiego w Ameryce. Zbiór dokumentów i materiałów historycznych, Warszawa 2001.
- Józef Sierociński, Armia Polska we Francji. Dzieje wojsk gen. Hallera na Obczyźnie, Warszawa 1929.
- Teofil Lachowicz, Weterani polscy w Ameryce do 1939 roku, Warszawa 2002.
- Teofil Lachowicz, Polish freedom fighters on American soil. Polish Veterans in America from the Revolutionary War to 1939, Minneapolis, MN, 2011.
- Jan Lubieniecki, Wielki człowiek w małym mieście, „Weteran”, (New York), listopad 2013.
Źródła archiwalne
- Archiwum Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, New York:
- Sygn. A-XXVI, vol. 1-5, Wizyta gen. Józefa Hallera w Stanach Zjednoczonych w 1923 r.;
- Sygn. A-XXIII, vol. 1-4, Korespondencja ZG SWAP z organizacjami weterańskimi w Polsce w latach 1922-1939: Związek Hallerczyków.
- AZG SWAP, sygn. Box-52; List J. Sierocińskiego do ZG SWAP w Nowym Jorku z 7.VII.1946 r.
- Centralne Archiwum Wojskowe w Warszawie, teczka sygn. OOP/ 888 - por. Sierociński Józef.
Tagi
-
PUBL.: 18/10/2019
-
AKTU.: 08/11/2023
Więcej o Autorze (Autorach)
0raz Pozostałe Publikacje tego Autora (ów)
Teofil Lachowicz
Copyrights
COPYRIGHTS©: STAŁA KONFERENCJA MUZEÓW, ARCHIWÓW I BIBLIOTEK POLSKICH NA ZACHODZIE
CAŁOŚĆ LUB POSZCZEGÓLNE FRAGMENTY POWYŻSZEGO TEKSTU MOGĄ ZOSTAĆ UŻYTE BEZPŁATNIE PRZEZ OSOBY TRZECIE, POD WARUNKIEM PODANIA AUTORA, TYTUŁU I ŹRÓDŁA POCHODZENIA. AUTOR NIE PONOSI ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA NIEZGODNE Z PRAWEM UŻYCIE POWYŻSZEGO TEKSTU (LUB JEGO FRAGMENTÓW) PRZEZ OSOBY TRZECIE.