Polska diaspora na rzecz niepodległości Polski 1914 – 1918
Polska diaspora na rzecz niepodległości Polski 1914 – 1918
Szanse wyzwolenia Rzeczypospolitej po przeszło stuletniej niewoli stały się realne wraz z rozpoczęciem I wojny światowej, angażującej wówczas cztery imperia Europy oraz Francję. 6 sierpnia 1914 roku rozpoczęła się wojna austriacko-rosyjska; zarządzono mobilizację, która umożliwiła rozmowy Piłsudskiego z przedstawicielami armii austriackiej i wysunięcie żądań całkowitego uniezależnienia oddziałów strzeleckich od dowództwa austriackiego. W oczekiwaniu na rozpoczęcie operacji zbrojnych Rosja wydała proklamację skierowaną do Polaków w swoim zaborze —z ofertą autonomii pod berłem imperatora Rosji, pod warunkiem podjęcia mobilizacji. Proklamacja z 1 sierpnia 1914 roku, podpisana przez Wielkiego Księcia Mikołaja Mikołajewicza, Naczelnego Wodza Jego Imperialnej Mości, nawoływała:
(...) wybiła godzina do spełnienia dotychczasowych pustych ambicji waszych ojców i przodków. Niech granice, które odcięły polski naród, będą zniwelowane tak, aby Polska została zjednoczona pod berłem rosyjskiego Cara, Polska odżyje, będzie autonomiczna i wolna w swej wierze i języku. Rosja wierzy, że miecz, który obalił nieprzyjaciół pod Grunwaldem, nie zerdzewiał[1].
Zmiana losu Polski była oczekiwana, liberalne rządy europejskie głosiły walkę o wolność narodów. W Rzymie, gdzie działał emigrant Konstanty Skirmunt, stronnictwa polityczne we włoskim parlamencie podpisały wniosek, by Polska, przeznaczona do wielkiej roli w równowadze Europy, mogła być utworzona jako państwo jednolite, wolne i niepodległe[2].
Imperium Brytyjskie pozostawało w sojuszu z Rosją, a hasła o wolności i niepodległości krajów europejskich stanowiły dla Anglii problem, od sierpnia 1914 roku toczyła ona bowiem wojnę domową z Irlandią, zakończoną powstaniem wielkanocnym (The Easter Uprising) w 1916 roku. Korespondencja ówczesnego brytyjskiego ambasadora w Piotrogrodzie sir George’a Buchanana z ministerstwem spraw zagranicznych — Foreign Office (dalej: FO) wskazuje, że pozostawał on w dobrych relacjach z ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Sazonowem, który w zasadzie był dobrze usposobiony do Polaków i donosił im poufnie, że po wojnie Rosja planuje włączyć Galicję do Królestwa. Miał pewność, że proklamacja będzie dobrze odebrana przez pewien odłam polityczny. Anglia otwarcie popierała politykę Rosji, a proklamację uważała za kwestię wewnętrzną - czysto rosyjską[3].
Buchanan otrzymywał regularne raporty z Warszawy od swego konsula sir Horace’a Rumbolda, który z kolei utrzymywał osobiste kontakty z warszawską elitą. Jej opinie – bez podawania nazwisk - a także sprawozdania o nastrojach w Królestwie przesyłał do FO w Londynie do analizy. W tej sytuacji ważną rolę miały odegrać polskie partie polityczne, a konkretnie ich przywódcy. Pod koniec 1915 roku politycy polscy w Piotrogrodzie doszli do przekonania, że nie zdołają przełamać stanowiska Rosji swymi postulatami bez uprzedniego uświadomienia Zachodu[4].
Pierwszym wysłannikiem z taką misją, lansowanym zresztą przez Piłsudskiego, był August Zaleski, który przybył do Londynu w marcu 1915 roku. Pisał kilkakrotnie do FO o sytuacji w Polsce. W archiwach brytyjskich zachowały się trzy listy, dwa w języku francuskim; dość mętnie przedstawione są w nich negocjacje Austrii i Niemiec przeciw Rosji[5].
Roman Dmowski, przywódca Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego, wraz z Maurycym Zamoyskim starali się o wyjazd za granicę. Minister Sazonow, który w tej wyprawie widział własny interes, zgodził się wydać petentom rosyjskie paszporty, wraz z listami polecającymi do ambasadora Rosji w Paryżu — Aleksandra Izwolskiego. W drodze do Londynu w pierwszym kwartale 1916 roku Dmowski był dwukrotnie na audiencji u Izwolskiego. Relacje z tych rozmów przesłał sekretarzowi FO, lordowi Robertowi Cecilowi, przedstawiając swe postulaty oparte na założeniu, że Rosja powinna opracować projekt zjednoczenia wszystkich trzech zaborów i utworzenia z nich narodowego państwa polskiego, związanego z Rosją na zasadach wspólnej obrony i wspólnych interesów ekonomicznych. Stał na stanowisku, że Rosja nie ma szansy pokonania Niemiec bez wprowadzenia radykalnych zmian w polityce wobec Polski[6].
Nic dziwnego, że Dmowskiemu wytykano później takie rusofilskie koncepcje. Będąc w Londynie, po rozmowie z lordem Cecilem, Dmowski nie wiedział, że tajna nota odręcznie pisana przez Cecila miała odmienną wymowę:
Idea niepodległej Polski na czele z Królem i upaństwowionym wojskiem w tym momencie nie będzie brana pod uwagę przez Rosję, a przesyłając Rosji tę wiadomość, nie robimy Dmowskiemu ani Polakom żadnej przysługi[7].
Najbardziej aktywne było środowisko polskie w Szwajcarii. W miasteczku Vevey powstał Komitet Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce (ofiarom z terenów Galicji i Królestwa). Środki zdobywali przede wszystkim Ignacy Jan Paderewski i Henryk Sienkiewicz. W Lozannie z kolei utworzono Centralną Agencję Polską, prowadzącą działalność informacyjno-wydawniczą. Kierował nią redaktor z Petersburga Erazm Piltz; opowiadał się on, podobnie jak Dmowski, za unią z Rosją na zasadach tzw. swobody ogłoszonej w proklamacji. Pisze o tym Angielka, pracownica ambasady brytyjskiej w Bernie, pani Perring.
Wzmiankuje o dwóch sprawach, które spowodowały zmianę poglądów Piltza i jego zwrócenie się przeciw Rosji. Jedną było zachowanie się Rosji w czasie inwazji na austriacką Galicję w 1915 roku: zamykanie polskich szkół, w tym Uniwersytetu Lwowskiego, w administracji zmiana polskiego personelu na rosyjski itd. Drugą - kontrast pomiędzy obietnicami Rosji i Niemiec, które wykazały większą pomoc w rozwoju warszawskiej uczelni pod egidą polskich profesorów. W raporcie pani Perring dodaje, że zebrania Komitetu odbywają się dwa-trzy razy w tygodniu, zwykle w Montreau, pod przewodnictwem Paderewskiego lub Sienkiewicza. Poza tym uznaje Komitet Veveyski za ważne przedsięwzięcie, zwraca uwagę na jego pracę propagandową i szerokie kontakty z Polakami w Stanach Zjednoczonych, Argentynie i Brazylii[8].
W Lozannie mieściło się także „tajne”“ Koło Polityczne, z Dmowskim, Piltzem, Marianem Seydą i Witoldem Czartoryskim na czele, dające pozory reprezentacji trzech zaborów. Na zjeździe Koła podjęto decyzję o kluczowej akcji polityczno-dyplomatycznej, tj. organizowaniu propagandy na rzecz Polski wśród sfer politycznych Zachodu. Dmowskiemu powierzono Londyn, gdzie pozostał do czasu powołania go do Komitetu Narodowego Polskiego; zastąpił go wtedy Władysław Sobański. Piltzowi przypadł Paryż, lecz największą rolę do odegrania miał Paderewski, obejmując skupiska polskie w Ameryce[9].
Po upadku dwóch polskich powstań w 1831 oraz 1864 roku do Anglii przybyło kilkuset Polaków; nie czuli się jednak dobrze w tym kraju i dążyli do przedostania się za wszelką cenę do Paryża. Ci, którzy pozostali na wyspie, starali się wspierać sprawę polską. Powstało nawet kilka organizacji; jedna, o nazwie Polish Information Committee (Polski Komitet Informacyjny), odznaczyła się szczególnie pisaniem do rządu brytyjskiego listów mających uświadomić Anglikom bieżącą sytuację w Polsce. Członkami Komitetu byli m.in.: ks. Jan Symior, rektor Polskiej Misji Katolickiej, Marian Rosco-Bogdanowicz, W. Majdewicz, Tadeusz Sobieniowski oraz Kazimierz Prószyński, sekretarz generalny, który zabiegał o spotkanie z przychylnym Polakom podsekretarzem stanu FO Edwardem Greyem. Jako liberał, Grey był otwarty na przemiany w Europie i nie odmawiał Polakom audiencji. Częściej niż inni oficjele odczytywał listy polecające, tzw. memoranda, robił notatki opiniodawcze dla premiera Herberta Asquitha. Jeden z listów od Komitetu Informacyjnego w Londynie, z 4 grudnia 1914 roku, w skrócie przedstawia hasła Komitetu Narodowego Polskiego, wskazując, jak powinna wyglądać polityka rządu Jego Królewskiej Mości - przy założeniu, że Anglia wygra wojnę i naturalną koleją rzeczy będzie musiała stanąć twarzą w twarz z agresywną Rosją. W liście pojawia się sugestia, by dyplomacja brytyjska powróciła do rekonstrukcji równowagi sił w Europie, by w tym nowym układzie Polska była niepodległa i sięgała od Gdańska po Morze Czarne[10].
Inną organizacją działającą na terenie Londynu była Polish Chamber of Commerce (Polska Izba Handlowa), prowadzona przez Leona Litwińskieg[11]11. Wystosowany przez nią do lorda Cecila list zawierał postulat, by Anglia, w celu szybkiego zakończenia wojny, dążyła do zniszczenia „podstaw ekonomicznych” wojska niemieckiego. zaboru niemieckiego Polacy zatrudnieni są w fabrykach broni, ale nie nawoływał do żadnych akcji zbrojnych[12].
Przeczytawszy te listy i memoranda skierowane do rządu brytyjskiego, można odnieść wrażenie, iż nie wywołały one pozytywnej reakcji. Nie pomagał fakt, że FO zatrudniało eksperta od zagadnień dotyczących państw wschodniej Europy, niejakiego Lewisa Namiera, polskiego Żyda (Ludwika Niemirowskiego); dostarczane przez niego informacje o polskim nacjonalizmie miały służyć jako propaganda na użytek opinii brytyjskiej szczególnie w okresie paryskiej konferencji pokojowej w 1919 roku, podczas debaty nad tzw. traktatem o mniejszościach narodowych, mającym zapewnić równouprawnienie Żydów w państwach Europy Środkowo-Wschodniej[13].
Niektórzy przedstawiciele brytyjskiego społeczeństwa sympatyzowali z narodem polskim, niosąc znaczącą pomoc. Przykładem może być flandryjska rodzina malarza Lawrence’a Almy-Tademy, przyjaciela Polaków. Jego córka Laurencja była w dobrych relacjach z Dmowskim, pomagała mu w pisaniu memorandum Problems of Central and Eastern Europe. Założyła i prowadziła Polish Victims’ Relief Fund (Fundusz Pomocy Polakom), który wspierali działacze polityczni i artyści brytyjscy, wśród nich jeden Polak — Sobański, członek Polskiego Komitetu Narodowego. Laurencja w liście do Arthura Nicholsona z FO we wrześniu 1914 roku pisała:
W sytuacji, gdy nie ma obecnie w Londynie żadnego wybitnego Polaka i Polska nie jest reprezentowana w kolach dyplomatycznych i politycznych, powrót sprawy polskiej pobudza, niestety, do działalności wielu ambitnych młodych ludzi ze średnimi zdolnościami, bez autorytetu, w sprawie, której nie mają prawa poruszać[14].
Na ogół byli to Polacy z rodzin hrabiowskich, ziemiańskich, intelektualiści i uchodźcy polityczni, którzy przyjeżdżali do Anglii, by studiować na popularnej uczelni London School of Economics. Znaleźli się wśród nich Tytus Filipowicz i Józef Retinger, obaj przybyli z Francji do Anglii w latach 1913-1915. Retinger przedstawiał się sam jako wysłannik z Galicji w celu prowadzenia Polskiego Biura Informacyjnego dla promowania sprawy polskiej. Jako uchodźca nieposiadający prestiżu ani fortuny, karierę zawdzięczał wyłącznie swemu opiekunowi, hr. Władysławowi Zamoyskiemu. Potem polegał na własnym sprycie i nieprzeciętnej inteligencji.
Kontakty Retingera z władzami FO, tj. sir George’em Clerkiem, trwały od września 1914 roku. Przedstawił się jako wysłannik, który pragnie złożyć sprawozdanie w imieniu Polaków z trzech zaborów, gotowych walczyć razem o wyzwolenie Polski[15]. Sugerował, że gdyby Wielka Brytania i Francja zagwarantowały dotrzymanie obietnic danych Polakom w rosyjskiej proklamacji — to będą oni walczyć u boku aliantów. Do walki miały także stanąć tysiące Polaków ze Stanów Zjednoczonych szykujących się do powrotu do Europy na własny koszt. Dezyderaty te spotkały się ze zdecydowaną negatywną reakcją Clerka, według którego rząd brytyjski nie mógł dawać gwarancji podważającej szczere intencje Rosji. W następnym liście do FO Retinger proponował wybranie jednego z następujących postulatów:
- Doprowadzenie do zjednoczenia opozycji wśród uciśnionych narodów — Polaków, Czechów, Węgrów, Jugosłowian — co zmusiłoby Austro-Węgry do zawarcia pokoju z aliantami, na ich warunkach.
- Zorganizowanie wewnętrznej opozycji, która naruszyłaby stabilność Austro-Węgier, co w konsekwencji doprowadziłoby do zerwania układów z Niemcami.
- Utworzenie zwartego frontu dla storpedowania planów Niemiec.
W zamian żądał od Anglików:
- Pieniędzy na stworzenie biura z miesięcznym budżetem 50 tys. funtów.
- Nieskrępowanej komunikacji pomiędzy Londynem, Paryżem a Lozanną.
- Wytypowania doradcy brytyjskiego.
Odpowiedź Clerka, jak przystało na brytyjskiego polityka i dyplomatę, była pragmatyczna:
Nie mam zamiaru podzielać jego poglądów - ale byłoby to niegrzeczne posunięcie przerzucać pana Retingera i tych, których reprezentuje, na stronę naszych nieprzyjaciół[16].
Dotacja czy też pożyczka na prowadzenie biura została wszelako przyznana. Czy wystarczająca? Można wątpić. Odpowiedzi należy szukać na gruncie amerykańskim. Listy Retingera do FO miały stanowić atut podczas jego wyprawy do Ameryki w listopadzie 1914 roku, na spotkaniu z Polakami w Nowym Jorku i Chicago. Stanisław Osada, sekretarz Polskiego Centralnego Komitetu Ratunkowego w Ameryce, w sprawozdaniach pisze, że Retinger przybył do Stanów Zjednoczonych bez zaproszenia. Cała ta afera opisana została szczegółowo przez Wacława Gąsiorowskiego w książce Historja armji polskiej we Francji, wydanej w Polsce w 1931 roku, oraz w pracy naukowej Mieczysława Biskupskiego wydrukowanej w czasopiśmie „Niepodległość”[17]. Kariera polityczna Retingera skończyła się porażką. W całym swoim długim życiu próbował on zresztą wiele razy wchodzić w rolę reprezentanta rozmaitych grup interesów, dostosowując się do międzynarodowej koniunktury politycznej.
Po konferencji w Lozannie w kwietniu 1916 roku sekretarz ambasady brytyjskiej w Paryżu John D. Gregory przesłał do Londynu obszerną analizę The Polish Case for the Internationalisation of the Polish Question. Pisze w niej o braku zaufania do Rosjan, ich dążeniu do rusyfikacji narodu polskiego, skrajnej biurokracji w Rosji oraz agresywnej polityce nacjonalistycznej. Wspomina także o mobilizacji polskich oddziałów w Ameryce oraz pomocy dla zrujnowanej polskiej gospodarki. Na końcu raportu Gregory stwierdza jednak, że nie widzi przyszłości politycznej dla Polski poza orbitą Rosji[18].
Rokowania niemiecko-austriackie, przyśpieszone pogorszeniem się sytuacji na froncie, zaowocowały ogłoszeniem wspólnej proklamacji 11 sierpnia 1916 roku o powołaniu nowej struktury państwa polskiego. Komitet Narodowy Polski zareagował ogłoszeniem w listopadzie deklaracji, podpisanej przez dwudziestu znaczących polskich polityków, uznającej niemiecko-austriacki dokument za próbę pomijania praw narodu polskiego, a w konsekwencji ponowny rozbiór terenów dawnej Polski, bez możliwości ochrony przez własne wojsko.
Deklaracja Komitetu została rozesłana do kilku rządów alianckich i do Amerykii[19]. 9 listopada 1916 roku sekretarz brytyjskiej ambasady w Waszyngtonie Colville Barclay opisuje reakcję prasy amerykańskiej na proklamację. Czytelnicy byli jej przeciwni, wiedząc o gorszym traktowaniu Polaków przez Niemców w porównaniu do pozostałych zaborców. „The New York Times” nazwał projekt Papierowym Królestwem (Paper Kingdom), w podobnym duchu pisała „New York Tribune”. Paderewski zareagował natychmiast, wysyłając z Chicago telegram do premiera Asquitha. Oryginalny tekst telegramu znajduje się w archiwach brytyjskich, wraz z lakoniczną odpowiedzią Asquitha:
Dziękuję Panu za telegram wysłany w imieniu dużej liczby reprezentantów polskich organizacji w Stanach Zjednoczonych. Zapewniam Pana, że rząd Jego Królewskiej Mości oraz opinia publiczna Imperium Brytyjskiego całkowicie solidaryzują się z osądem polskiej opinii o nowym pogwałceniu sprawy polskiej przez państwa centralne[20].
Odezwa Paderewskiego wywołała oddźwięk w parlamencie brytyjskim, czekano na podobny rezultat we Francji. W połowie marca 1917 roku, po przystąpieniu Stanów Zjednoczonych do wojny, wybuchła rewolucja rosyjska i nastąpiło obalenie caratu. Z początkiem roku 1918 Zachód stopniowo przychylał się do koncepcji niepodległości Polski. Przełom dokonał się wraz z deklaracją prezydenta Woodrowa Wilsona, który w trzynastym punkcie napisał o niepodległym państwie polskim z zapewnionym wolnym i bezsprzecznym dostępem do morza. Brytyjski minister spraw zagranicznych Arthur Balfour po wizycie w Ameryce wystąpił z podobną deklaracją, zapewniając o poparciu rządu brytyjskiego dla utworzenia national home for Poles, czyli „państwowego domu” - ale unikając sformułowania „niepodległe państwo polskie”. Do deklaracji dołączona była kolorowa mapa przedstawiająca rozmieszczenie grup etnicznych, z granicą Polski kończącą się na Bugu. Mapa stała się częścią dokumentu i trudno dojść do źródła jej autorstwa, poza opisanym już wyżej urzędnikiem FO Namierem, który ówczesnemu premierowi Davidowi Lloydowi George’owi dostarczał sporo argumentów zgodnych z brytyjską polityką appeasementu (ugodowego zaspokajania żądań). Balfour powtórzył tę samą formułę o utworzeniu „państwowego domu” dla Żydów w Palestynie, co ma skutki do dziś.
W Paryżu pozycja Komitetu Dmowskiego znacznie wzrosła, przyznano mu prawo opieki konsularnej nad obywatelami polskimi. W trakcie obchodów święta narodowego 4 lipca 1918 roku Komitet Narodowy Polski pod kierownictwem Piltza osiągnął sukces: podczas defilady na Polach Elizejskich i Quai d’Orsay, obok barw innych narodów, wywieszono polską flagę. Na podium stali dygnitarze, a między nimi Dmowski.
Relacje z tego niebywałego święta przyszły do Londynu poprzez ambasadora brytyjskiego, który obserwował spotkanie Dmowskiego z ambasadorem Stanów Zjednoczonych Williamem Gravesem Sharpem. Dotyczyło ono kwestii Polaków przebywających we Władywostoku, którzy zjawili się w konsulacie amerykańskim, prosząc o opiekę. Ambasador zwrócił się do Dmowskiego o opinię Komitetu Narodowego w tej sprawie. Dmowski wyjaśniał, że Polacy są obecnie uważani za cudzoziemców i nie mają opieki ani ze strony Komitetu w Harbinie, ani na Syberii, dlatego Komitet Narodowy Polski może tylko poprzeć prośbę skierowaną do rządu Stanów Zjednoczonych. Przy tej okazji Dmowski złożył na ręce Sharpa obszerne memorandum odnośnie rekrutacji Polaków do wojska polskiego na terenie Ameryki, prosząc jednocześnie o przekazanie serdecznych pozdrowień prezydentowi Wilsonowi[21].
Droga ku wolności Polski po i 20 latach została zaledwie utorowana. Niepodległość należało wywalczyć na polu bitwy w 1920 roku — a ostateczne granice Polski za Bugiem ustalono dopiero w 1923 roku.
FOTO: Roman Dmowski; WIKIPEDIA: Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=1475048
Przypisy
[1] W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski, t. II, Londyn 1967, s. 15-131.
[2] Tamże.
[3] The National Archives (TNA), F037I/2095, korespondencja pomiędzy sir George’em Buchananem i sir Edwardem Greyem, 2 sierpnia 1914.
[4][4] TNA, F0371/2747, telegram od Buchanana do Greya, 25 kwietnia 1916.
[5] Tamże, list odręczny Augusta Zaleskiego z załączonym memorandum, 1 kwietnia 1916.
[6] TNA, F037I/2747, odręczny list Romana Dmowskiego do lorda Roberta Cecila, z 11 marca 1916.
[7] Tamże, memorandum z 21 marca 1916 (przeł. E. Maresch). W oryginale: „Mr Dmowski’s idea of an independent Poland »with its own King and national army will not be entertained for a moment by Russia. We should not, I think be doing him or the Poles a service by communicating his letter to the Russians”.
[8] TNA, F0371/275o, raport pani Perring, 27 czerwca 1916.
[9] W. Pobóg-Malinowski, s. 59-131.
[10] TNA, F0371/2095, list Kazimierza Prószyńskiego, 4 grudnia 1914.
[11] Leon Litwiński jest autorem publikacji wznawianej do dziś: Intellectual Poland. A Lecture
[12] TNA, F0371/3282, list Leona Litwińskiego, 22 lipca 1918.
[13] TNA, F0371/3936 i 3016, sprawy Lewisa Namiera.
[14] TNA, F0371/2o95, list Laurencji Almy Tademy do Arthura Nicholsona, urzędnika FO (przeł. E. Maresch). W oryginale: „The fact that no Pole of any standing is now in London and that Poland is without representation in diplomatic and political circles, the reappearance of the Polish Question is unfortunately calling into activity, a number of ambitious young men either of mediocre capacity or compromised reputation, who are taking it upon themselves to speak without authority upon question they have no right to touch”.
[15] Tamże.
[16] TNA FO 371/2747 (przeł. E. Maresch). W oryginale: „I have no intention of taking his views – but it would be impolite to throw Mr. Retinger and those he represents, over to the side of our enemy.”
[17] M. Biskupski, Pierwszy występ „szarej eminencji”? Józef Retinger, Polonia amerykańska i sprawa wojska polskiego na obczyźnie, 1914 r., „Niepodległość” 1987, s. 181-187.
[18] TNA, F0 371/2747, Annex, sprawozdania sir Johna Gregory'ego, 4 kwietnia 1916.
[19] Tamże, list pracownika ambasady brytyjskiej w Waszyngtonie Colville’a Barclaya, 9 listopada 1916.
[20] Tamże, list Ignacego Jana Paderewskiego do premiera Wielkiej Brytanii Herberta Asquitha, 28 listopada 1916 (przeł. E. Maresch). W oryginale: „I have to thank you for the telegram which you have sent me on behalf of so many representative Polish organisations in the United States. I can assure you that His Majesty's Government and public opinion in the British Empire fully sympathise with one estimate which has been made by enlightened Polish opinion of this fresh violation on the part of the Central Powers”.
[21] TNA, F037I/3282, sprawozdanie Komitetu Narodowego Polskiego z Paryża, 16 lipca 1918.
Tagi
-
PUBL.: 13/10/2020
-
AKTU.: 08/11/2023
Więcej o Autorze (Autorach)
0raz Pozostałe Publikacje tego Autora (ów)
Eugenia Maresch
Copyrights
COPYRIGHTS©: STAŁA KONFERENCJA MUZEÓW, ARCHIWÓW I BIBLIOTEK POLSKICH NA ZACHODZIE
CAŁOŚĆ LUB POSZCZEGÓLNE FRAGMENTY POWYŻSZEGO TEKSTU MOGĄ ZOSTAĆ UŻYTE BEZPŁATNIE PRZEZ OSOBY TRZECIE, POD WARUNKIEM PODANIA AUTORA, TYTUŁU I ŹRÓDŁA POCHODZENIA. AUTOR NIE PONOSI ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA NIEZGODNE Z PRAWEM UŻYCIE POWYŻSZEGO TEKSTU (LUB JEGO FRAGMENTÓW) PRZEZ OSOBY TRZECIE.