Prasa polonijna w zbiorach Ossolineum i jej recepcja przed i po 1989 roku
Prasa polonijna w zbiorach Ossolineum i jej recepcja przed i po 1989 roku
Kolekcja czasopism, wydawanych po 1800 r. w języku polskim lub obcym poza historycznymi granicami Polski (tzn. granicami z 1772 r.), obejmuje w zbiorach ossolińskich 1524 tytuły. Katalog czasopism polonijnych Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, opracowany przez Elżbietę Jagielską[1], który wkrótce ukaże się drukiem, ułatwi prowadzenie interesujących badań dotyczących emigracji polskiej, jej życia codziennego, kulturalnego, politycznego, religijnego. Zawarte w niniejszym referacie informacje będą jedynie — ze względu na ograniczenia czasowe — skrótowym potraktowaniem obszernego tematu.
Tytuły czasopism zgromadzonych w Ossolineum wydawane były przez 980 różnych polskich instytucji o charakterze religijnym, politycznym, kulturalnym, wojskowym. Instytucje te znajdowały się w ponad 370 miejscowościach na niemal wszystkich kontynentach. Najwięcej czasopism pochodzi z Londynu — 253 tytuły, z Paryża — 174 tytuły, potem dopiero z Chicago — 78 tytułów i z Nowego Jorku — 67 tytułów. Kolekcja ossolińska, ponieważ nie jest kompletna, nie pozwala zbudować rzetelnej teorii, odzwierciedlającej produkcję czasopiśmienniczą polskiej emigracji. Historia powstawania tej kolekcji jest długa i skomplikowana tak, jak skomplikowane są dzieje ossolińskiej instytucji w skomplikowanych dziejach narodu. Zawsze bowiem polityka oddziaływała na powstawanie tego zbioru.
Już wówczas, kiedy Józef Maksymilian hr. Ossoliński tworzył w Wiedniu swoją bibliotekę, szczególną wagę przywiązywał do gromadzenia czasopism[2]. Gdyby jednak nie miał zażyłych stosunków z J. M. Birkenstockiem, zasłużonym organizatorem szkolnictwa w Austrii, piastującym urząd cenzora pism politycznych, a przy tym zbieraczem książek, obrazów i starożytności, nie mógłby gromadzić wielu druków zastrzeżonych przez austriacką cenzurę[3]. Represje cenzury austriackiej dotknęły Zakład dopiero we Lwowie po wydarzeniach 1831 r., kiedy to ówczesny dyrektor, Konstanty Słotwiński, patronował wydawaniu zakazanych druków emigracyjnych w ossolińskiej drukarni. Po aresztowaniu Słotwińskiego specjalnie powołana komisja skonfiskowała 402 druki, wydane przeważnie na emigracji. Zakazano również Ossolineum nabywania i przyjmowania w darze książek i czasopism bez zezwolenia urzędu cenzury. Przez wiele lat, bo aż do 1870 r., zaprzestano więc gromadzenia zakazanej literatury, głównie druków i czasopism wydawanych na emigracji[4]. Dopiero pod koniec XIX w. rozpoczęło się intensywne gromadzenie „wszystkiego, co spod ręki polskiej wyszło”, a więc realizowanie po wielu latach przerwy woli Fundatora, którego „biblioteka ksiąg ojczystych” to najbardziej jednolity zbiór druków polskich i Polski dotyczących bez względu na język i miejsce wydania. Tylko tutaj więc stały obok siebie druki powstające w kraju pod zaborami i poza jego historycznymi granicami.
W tym też czasie w darze Ossolineum przekazywały swoje wydawnictwa następujące instytucje: Towarzystwo Historyczno-Literackie w Paryżu, Muzeum Polskie w Rapperswilu, Towarzystwo Bratniej Pomocy i Czytelnia Polska w Czerniowcach, Macierz Szkolna Śląska Cieszyńskiego, Biblioteka Polska w Paryżu, Związek Narodowy Polski w Chicago i in. Wiele czasopism emigracyjnych przesyłały w darze ich redakcje. Okazją do zorientowania się w polonijnej produkcji wydawniczej była także Powszechna Wystawa Krajowa, zorganizowana w setną rocznicę powstania kościuszkowskiego. Wystawiano wówczas niemal wszystkie dzienniki i czasopisma ukazujące się w USA, m. in. najstarsze czasopismo polskie za Oceanem „Echo z Polski” z lat 1863-1865. Część tych eksponatów przekazana została po zakończeniu wystawy do Ossolineum[5]. Szczególnie aktywnie gromadzono czasopisma w okresie międzywojennym; uzupełniano wówczas braki tytułów i roczników europejskiej i amerykańskiej prasy emigracyjnej. Do 1939 r. Zakład Narodowy im. Ossolińskich posiadał już bogatą kolekcję czasopism polonijnych w dużej mierze kompletną.
Kiedy w 1940 r. Ossolineum zostało Lwowskim Oddziałem Biblioteki Akademii Nauk ZSRR w Kijowie, obowiązkiem pracowników stało się zabezpieczenie księgozbiorów likwidowanych polskich bibliotek publicznych, kościelnych i prywatnych. W zbiorach tych znalazły się także takie druki, które dodatkowo uzupełniały przedwojenną kolekcję ossolińską. Zakończenie II wojny, przynoszące tragiczną decyzję utraty wschodnich ziem Rzeczypospolitej i przesunięcia granic na zachodnich jej krańcach oraz związanego z tym przemieszczania ludności, spowodowało konieczność zajęcia stanowiska wobec dóbr kultury, które na Kresach pozostawały. Zarówno władze rządowe, jak i pracownicy naukowi, jak też wiele osób nie związanych zawodowo z nauką szczególnie zdecydowanie domagało się przewiezienia zbiorów ossolińskich w całości do Wrocławia. Zdawano sobie bowiem sprawę, że te właśnie zbiory mogą odegrać istotną rolę tym razem na zachodnich kresach Polski. Niestety, starania te zakończone zostały jedynie połowicznym sukcesem. W „darze” dla Ossolineum Ukraina przekazała niewielką ilość czasopism. Odzyskano zaledwie 1150 tytułów w około 10 000 wol., tj. niespełna 15% zasobu lwowskiego, w tym jedynie 140 tytułów prasy emigracyjnej[6]. Przy czym ok. 40 tytułów tej właśnie kolekcji w całości pozostawiono we Lwowie i do dziś nie udało nam się ani z wymiany z innymi bibliotekami, ani z darów, ani z zakupów aukcyjnych zdobyć nawet pojedynczych numerów. Nieobecne są więc we Wrocławiu: „Ameryka”, wydawana w Toledo w latach 1887-1904; „Niedziela” (Detroit 1891-1894); „Nowa Polska. Pismo polityczne i naukowe” (Paryż 1833-1845); „Nowe Życie” (Chicago 1892-1895); „Ojczyzna” (Cleveland 1892-1893); „Praca” (Milwaukee 1893); „Przyjaciel Ludu” (Pittsburg 1890-1894). Jak pisze Janina Kelles-Krauz: „Czasopisma w wyjątkowo małej ilości trafiły ze Lwowa do Wrocławia. Bowiem poza ograniczeniami terenowymi istniały tu zastrzeżenia natury politycznej w stosunku do prasy po 1917 r., tj. po wybuchu rewolucji październikowej. Wszystko, co krytykowało rewolucję i władzę radziecką, było zakazane do udostępniania. [...] Tym samym cała prasa dwudziestolecia pozostała we Lwowie. Zakaz obejmował pełny ciąg danego tytułu, nawet roczniki sprzed 1917 r.”[7]
Dokonując barbarzyńskiej selekcji, eliminując poszczególne tytuły lub jedynie poszczególne roczniki w tytułach o długiej tradycji, zniszczono jedną z największych i najcenniejszych kolekcji czasopism w Polsce, jakiej nie posiadały inne biblioteki. Przykładem tytułów, których nie przekazano ze Lwowa do Wrocławia, są: „Dziennik Chicagowski”, ukazujący się od 1890 — dziś w naszych zbiorach jedynie pojedyncze numery z poszczególnych lat, a także niezwykle rzadka „Gazeta Opolska”, ukazująca się w Opolu w latach 1890-1923, której komplet znajdował się we Lwowie, a dziś mamy zaledwie kilka roczników, poczynając od 1904 r. Unikalne tytuły, których nie ma w ossolińskich zbiorach, to: „Goniec Mazurski”, „Nowiny Warmińskie”, „Gazeta Toruńska”, „Dziennik Kujawski”. Zadziwiający wydaje się w takiej sytuacji gest przekazania do Wrocławia „Gościa Niedzielnego”, który był dodatkiem do „Gazety Olsztyńskiej”, wydawanym w Olsztynie w latach 1886-1939, i którego pierwsze numery, jakie otrzymaliśmy, pochodzą z 1893 r., z 1939 r. — tylko jeden numer. Główne natomiast pismo — „Gazeta Olsztyńska” w całości pozostała we Lwowie. Podobnie stało się z dodatkiem do „Dziennika Berlińskiego” — „Tygodnikiem Berlińskim”, którego wiele numerów otrzymaliśmy z lat 1902-1912; natomiast z kompletu „Dziennika Berlińskiego. Pisma codziennego poświęconego sprawom politycznym, społeczny i ekonomicznym”, wydawanego w Berlinie w latach 1897-1939, nie otrzymaliśmy żadnego numeru[8].
Z różnych względów — głównie jednak politycznych — te właśnie tytuły trudno było uzupełnić przez długie lata powojenne. W latach pięćdziesiątych rozpoczął się bowiem nowy etap eliminowania czasopism polonijnych. Niemożliwe było wówczas utrzymywanie jakichkolwiek kontaktów z organizacjami i instytucjami wychodźczymi, a druki polonijne, które trafiały do Biblioteki, nie były włączone do księgozbioru głównego. Ponownie więc kolekcja ossolińska była zagrożona. Tym razem jednak cenzorami byli Polacy. Niektóre druki eliminowały urzędy celne, konfiskując niekiedy całą przesyłkę, niekiedy jedynie jej część i przekazując tylko informację, ile kilogramów druków skonfiskowano. Drugi etap cenzury następował w bibliotece, która otrzymała dokładnie wskazówki, jak należy postępować z prohibitami. W zarządzeniu ministra oświaty z 1950 r. stwierdzono m. in., że „pieczę i nadzór nad drukami wycofanymi pełni pod osobistą odpowiedzialnością dyrektor (kierownik) biblioteki, który bibliotekarskie opracowanie tych druków może powierzyć tylko zaufanemu bibliotekarzowi”[9]. Rozbito „bibliotekę ksiąg ojczystych”. Wolno bowiem było gromadzić i ustawiać obok siebie na bibliotecznych półkach tylko dzieła pisane przez prawomyślnych autorów i tylko te tytuły czasopism, których redaktorami nie byli polscy emigranci z 1945 r. i z lat następnych; język polski i temat polski przestał być właściwym kryterium tworzenia bibliotecznej kolekcji. Rozdział między piśmiennictwem powstającym w kraju a piśmiennictwem, tworzonym przez Polaków za granicą, zaznaczony został szczególnie w bibliotekach. Bibliotekarz zobowiązany był bowiem zaglądać do specjalnego katalogu prohibitów, aby przekonać się, czy można dane dzieło udostępnić. Schowane w szafach pancernych lub sejfach druki polonijne mogły być udostępniane jedynie na specjalnych warunkach. Czytelnik mógł je otrzymać pod warunkiem, że konkretny tytuł i konkretny rocznik był niezbędny do napisania pracy naukowej. Zobowiązany był wówczas dostarczyć podanie, w którym uzasadniał, z jakiego powodu musi sięgnąć po dany tytuł. Podanie to musiało być potwierdzone przez promotora pracy lub dziekana, różnie w zależności od mniejszego lub większego napięcia w kraju. Gromadzenie i udostępnianie druków polonijnych, w tym także czasopism, związane było bowiem ściśle z czasem mniejszych lub większych nacisków cenzorskich; chwila po 1956 r. i chwila po 1980 r. były momentami niezbyt konsekwentnego przestrzegania zarządzeń władz. W tym czasie właśnie udało się Ossolineum nawiązywać kontakty z emigracją i uzupełniać zbiory. Szczególnie cenna była współpraca z Księgarnią Polską w Londynie Jerzego Kulczyckiego, a także z Marianem Szczepanowskim, prezesem Polskiego Towarzystwa Historycznego w Adelajdzie.
Wyjątkowy wydaje się był rok 1967, kiedy z okazji 150-lecia ZNiO zorganizowano sesję naukową, podczas której zwracano uwagę, iż niezmiernie ważne dla Zakładu Narodowego jest gromadzenie także tych wszystkich materiałów, jakie dokumentują życie Polonii. Rezultatem zgłoszonych wówczas postulatów był zapis, jaki pojawił się w statucie Biblioteki ZNiO, nadanym przez PAN 12 listopada 1968 r., iż powinna ona: „prowadzić księgozbiór i inne zbiory naukowe związane z dawną i współczesną kulturą polską oraz przejawami życia Polonii na obczyźnie”. Zapis ten jednak nie chronił przed konfiskatą przez urzędy celne i nie zmieniał również zasad dotyczących udostępniania tych materiałów, które udało się zgromadzić. Niewątpliwie jednak w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, a także w latach osiemdziesiątych nawiązano więcej kontaktów z instytucjami polonijnymi za granicą, które korzystały z różnych okazji, aby przekazać Ossolineum swoje wydawnictwa, a także z Polakami — emigrantami, chętnymi do przekazania bibliotece, jaką pamiętano ze Lwowa, własnych zbiorów.
Jednym z ciekawszych wydarzeń tego okresu było przejęcie przez Zakład w 1975 r. księgozbioru gimnazjum w Lusace. W gimnazjum tym podczas II wojny światowej, a także po jej zakończeniu kształciły się dzieci polskich uchodźców. Kiedy transport druków dotarł wreszcie z Zambii do Wrocławia, okazało się, że spośród 521 tytułów Ossolineum może otrzymać aż 476 — pozostałe zatrzymał Urząd Celny. Bardziej dotkliwa okazała się konfiskata niemal kompletnych roczników lenskiego „Narodowca” z lat 1945-1974, który w darze dla Ossolineum przekazała Bibliothèque Nationale w Paryżu”[10]. Najczęściej i najchętniej konfiskowano jednak zeszyty paryskiej „Kultury” oraz londyński „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza”, a także kurytybski „Lud” i „Czas”, wydawany w Winnipeg. Zapis w statucie nie dawał więc gwarancji, że to, co jest zaadresowane do Ossolineum, w całości do Biblioteki dotrze. Nienaruszone dotarło do Ossolineum w 1971 r. archiwum Wacława Gąsiorowskiego, w którym — poza znakomitym materiałem rękopiśmiennym — znajdowały się kompletne roczniki czasopism: „Polonia” (Paryż 1914-1919), „Weteran” (Cleveland 1922-1933) i „Wici” (Chicago).
Przyczyną luk w tytułach i rocznikach ossolińskiej kolekcji polonijnych czasopism jest więc przede wszystkim podział zbiorów Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, jakiego dokonano w 1946 r. we Lwowie, a następnie restrykcje polskich urzędów celnych i cenzury, które jeśli nawet przepuszczały niektóre numery czasopism, to jednak bardzo starały się, aby nie dopuścić do stworzenia kompletu najbardziej zakazanych tytułów — „Kultury” i „Wiadomości”.
Jedyne kompletne czasopisma, jakie dziś są w Ossolineum, to niezwykle rzadka kolekcja 60 tytułów periodyków XIX w., ponieważ w całości przekazano ją ze Lwowa. Najstarszy tytuł w tej kolekcji to „Tygodnik Petersburski”, wydawany i redagowany przez Emanuela Przecławskiego w Petersburgu od stycznia 1830 r. do grudnia 1858 r. Wydawane we Francji, Niemczech i Anglii czasopisma Wielkiej Emigracji, m. in. „Bard Nadwiślański” (Paryż 1832), „Pielgrzym Polski” (Paryż 1832-1833), redagowany przez Eustachego Januszkiewicza, a także przez Adama Mickiewicza, „Czas” (Mont-de-Marsan 1833) czy „Pismo Wzajemnego Oświecania się” Józefa Meyznera, znane także jako „Broszurki Bezansońskie”. Interesujący „Ziemianin Wszerada. Pismo poświęcone rolnictwu, rzemiosłom, rękodziełom, przemysłowi, sztukom oraz innym potrzebom życia potocznego”, wydawany w Brukseli w latach 1837-1838, jest przykładem czasopiśmienniczej działalności edukacyjnej. Pod koniec XIX w. i z początkiem XX tego rodzaju periodyków pojawiło się więcej. Emigracja polityczna i zarobkowa z lat 18701914 starała się bowiem przede wszystkim kształcić swoich współziomków. Stąd tytuły: „Akademia Domowa Nauki Wszechstronnej. Pismo poświęcone łatwemu nabywaniu nauk, do stanowiska i towarzyskiego pożycia potrzebnych”, redagowana przez A. Choińskiego, a wydawana we Wrocławiu w latach 1892-1893, a także bardzo ważny „Orędownik Językowy dla Wychodźstwa Polskiego w Ameryce”. Miesięcznik poświęcony poprawności i czystości języka oraz literaturze polskiej, wydawany pod redakcją ks. Bolesława Górala w Milwaukee w latach 1905-1909; „Gospodarz, jakim być powinien, czyli Wojciech nowoczesny, zaradny polsko-amerykański farmer”, wydawany i redagowany przez Stefana Napieralskiego w Chicago — ukazywał się od 1905 r.
Recepcja czasopism polonijnych, zgromadzonych w Ossolineum po 1946 r., była utrudniona przede wszystkim ze względu na duże luki w poszczególnych tytułach, które bez żadnych ograniczeń mogły być udostępniane. Czasopisma, których dotyczyły restrykcje polityczne, z trudnością docierały do Ossolineum, a następnie — zamykane w szafach i sejfach — nie były dostępne przeciętnemu czytelnikowi; niedostępna była także informacja o nich. Bibliotekarze starali się złagodzić te restrykcje, szczególnie w odniesieniu do zaufanych czytelników. Często na swoje nazwisko wypożyczali zakazane druki osobom działającym w opozycji. Przypadek, kiedy SB znalazła w mieszkaniu jednego z opozycjonistów prohibity z pieczątką Ossolineum, zakończył się udzieleniem nagan grupie bibliotekarzy, którzy w odczuciu dyrekcji mogli być w sprawę zamieszani. Wreszcie byli także bibliotekarze przepisujący artykuły z czasopism emigracyjnych, a potem upowszechniający je w kopiach. Rola bibliotekarzy, pośredniczących między zakazem udostępniania a czytelnikiem, wymaga odrębnej refleksji.
Dopiero 11 kwietnia 1990 r., kiedy weszła w życie ustawa uchylająca ustawę o kontroli publikacji, zlikwidowano w bibliotece instytucję prohibitów. Każdy czytelnik może już korzystać z czasopism, wydawanych przez Polaków za granicą, bez konieczności uzasadniania potrzebami prowadzonych w danym kierunku badań naukowych. Jedynym problemem dla Biblioteki pozostaje uzupełnienie tych tytułów, których kompletów nie udało się w poprzednich latach zgromadzić.
Przypisy
[1] Katalog czasopism polonijnych w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich. Oprac. E. Jagielska. Towarzystwo Przyjaciół Ossolineum: Wrocław 1996. W druku.
[2] J. M. Ossoliński zgromadził w swojej bibliotece aż 43 tytuły czasopism, co — według opinii Kosińskiego — sprawia, iż był to prawdopodobnie w tym czasie najbogatszy zbiór gazet i czasopism polskich, a także „mimo sporych luk w poszczególnych kompletach przedstawiał dużą wartość naukową i dokumentacyjną tak z powodu przemyślanego i trafnego doboru, jak i ze względu na wysoką liczbę tytułów”. J. A. Kosiński: Biblioteka fundacyjna Józefa Maksymiliana Ossolińskiego, Zakład Narodowy im. Ossolińskich: Wrocław 1971 s. 117.
[3] B. Gubrynowicz: Józef Maksymilian Ossoliński. Człowiek i pisarz, Zakład Narodowy im. Ossolińskich: Lwów 1928 s. 55.
[4] J. Albin: Związki Biblioteki Zakładu Narodowego im. Ossolińskich z Polonią. [W] Zbiory i prace polonijne Biblioteki Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu, Biblioteka Narodowa: Warszawa 1993 s. 17-18.
[5] Ibidem, s. 22.
[6] Katalog czasopism polonijnych... s. V.
[7] Cyt. za: R. Nowakowski: Zbiory czasopism Biblioteki Zakładu Narodowego im. Ossolińskich — rys historyczny. [W maszynopisie].
[8] Cyt. za: L. Stankiewicz, Z. Wierzbicki: Ossolińskie prohibity. „Czasopismo Zakładu Narodowego im. Ossolińskich” Zesz. 2: 1993 s. 186.
[9] J. Albin, op. cit. s. 29.
[10] Ibidem, s. 33.
Tagi
-
PDF: Dobrosława Platt | Prasa polonijna w zbiorach Ossolineum i jej recepcja przed i po 1989 roku...
-
PUBL.: 30/10/2023
-
AKTU.: 10/11/2023
Więcej o Autorze (Autorach)
0raz Pozostałe Publikacje tego Autora (ów)
Dobrosława Platt
Copyrights
COPYRIGHTS©: STAŁA KONFERENCJA MUZEÓW, ARCHIWÓW I BIBLIOTEK POLSKICH NA ZACHODZIE
CAŁOŚĆ LUB POSZCZEGÓLNE FRAGMENTY POWYŻSZEGO TEKSTU MOGĄ ZOSTAĆ UŻYTE BEZPŁATNIE PRZEZ OSOBY TRZECIE, POD WARUNKIEM PODANIA AUTORA, TYTUŁU I ŹRÓDŁA POCHODZENIA. AUTOR NIE PONOSI ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA NIEZGODNE Z PRAWEM UŻYCIE POWYŻSZEGO TEKSTU (LUB JEGO FRAGMENTÓW) PRZEZ OSOBY TRZECIE.